Przejdź do głównej zawartości

Czy chory znaczy gorszy?

Dzisiaj obchodzimy Międzynarodowy Dzień Chorego. Z tej okazji zastanawiam się czy to, że jestem chora, to znaczy, że jestem gorsza? 

Owszem, czasem Crohn może nas chcieć zabić. Niektórzy parę razy byli jedną nogą na tamtym świecie. To bardzo poważna choroba i może mieć bardzo ciężki przebieg. Zamyka nas do szpitala nawet na kilka miesięcy. Wyłącza nas z codzienności na wiele dni. Nie zawsze pozwala uczyć się czy pracować. Sprawia ogrom bólu, cierpienia fizycznego i psychicznego. Zmienia wygląd, zmienia charakter. Bierzemy leki, uważamy na siebie, nie jemy śmieciowego jedzenia. Chodzimy do lekarzy. 

W remisji żyjemy normalnie i żeby Ci czasem nie przeszło przez myśli, że ma być odwrotnie. Masz korzystać z dobrego samopoczucia i wykorzystać go na sto procent. Remisja może czasem  nie nadchodzić przez lata, ale nie uwierzę Ci, że nie będzie dnia w którym będziesz czuł się lepiej. I to właśnie ten dzień, te chwile wykorzystuj jak najlepiej. 

Większość z nas nie chce rezygnować z pracy, inny muszą się przebranżowić i wielu z nich cieszy się z tej zmiany. Mają więcej czasu dla siebie, więcej czasu na odpoczynek. Podróżują, przeżywają wspaniałe przygody. Spotykają nowych ludzi, zawierają znajomości. Niekiedy robią coś dla innych. Przeżywają każdy dzień intensywnie i są wdzięczni za każdy takie dobry dzień. 

Co to dla mnie znaczy ''gorsza''? Czy mogę myśleć tak o sobie tylko dlatego, że czasem muszę iść do szpitala, że mam biegunkę i chore jelita, do tego parę blizn na brzuchu? A może jestem gorsza, bo nie miałam tak fajnego okresu dorastania jak moi rówieśnicy? Może dlatego, że często muszę z pewnych rzeczy rezygnować? Ktoś czasem musi mi pomóc w codziennych czynnościach i się mną opiekować, dlatego jestem gorsza? Nie! Każdy zdrowy człowiek może nagle zachorować. Przecież jeżeli większość osób się nie bada, nie jest pewna co ma w środku. Ile razy słyszy się o tym, że u kogoś przypadkowo wykryli nowotwór, że ktoś podczas rutynowych badań dowiedział się, że ma białaczkę? Dużo prawdy jest w tym, że nie ma ludzi zdrowych, są tylko niezdiagnozowani. 

Czy jestem gorsza? Muszę przyznać, że wiele razy się tak czułam i mam do tego prawo. Jednak nie myślę tak o sobie cały czas, bo to bzdura. Na pewno chciałabym coś więcej od życia, ale przecież nawet zdrowi tak mają. Bo jak jest dobrze, to chcemy, żeby było jeszcze lepiej. Żyję, oddycham, mam rodzinę, przyjaciół, dom. Powiecie - i masz też chorobę. Tak, i o tym się nie da zapomnieć. Ale czy choroba ma spowodować to, że mam się czuć gorsza od innych? Nikogo jeszcze nie zabiłam, mam nadzieję, że nie jestem straszną zołzą, jeszcze nie straciłam serca do tego, co robię i chcę robić, dogaduję się z ludźmi, staram się nikomu nie przeszkadzać. Moje życie wcale nie jest gorsze od życia zdrowych ludzi. Jest nawet lepsze, bo umiem o siebie dbać i odpoczywać. Czuję się nawet bardziej wartościowa, bo wiem więcej, przeżyłam więcej niż niejedna moja zdrowa koleżanka. 

Trochę bawi mnie to jak zdrowi nagle wymyślają sobie, że nie będą jeść glutenu, bo taka jest moda. Wydają fortunę na dietetyka, chociaż tak naprawdę nic im nie dolega. Chodzą do różnych lekarzy, bo wymyślają sobie choroby. Nie doceniają tego, co mają. A ja doceniam nawet to, że uda mi się wyjść z domu wczesnym rankiem i wrócić późnym wieczorem. 

Nie czujcie się gorsi, a przynajmniej nie cały czas. Macie ode mnie pozwolenie by posmucić się tylko przez chwilkę, a potem wracać do życia pełnią życia na miarę swoich możliwości. Jesteście wrażliwi, wartościowi i swoim przykładem możecie dać wiele wsparcia innym. 

Crohn nie zrobi z Ciebie gorszego człowieka, jeśli mu na to nie pozwolisz. Amen. 



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,Stomia nie niesie żadnych ograniczeń'' - historia Moniki cz.II

Zapraszam do przeczytania kolejnej części bardzo ważnej rozmowy na temat stomii, pierwszą część rozmowy z Moniką i jej historię możecie przeczytać tutaj :)  Jak długo wracałaś do formy po operacji wyłonienia stomii?  Mój powrót do formy był ekspresowy. Z każdym dniem widziałam poprawę, a odczuwając fizyczną poprawę, poprawiało się także moje zdrowie psychiczne i nastawienie do stomii. Do tego stopnia szybko to następowało, że już w trzy tygodnie po operacji pojechałam na casting do jednego z seriali telewizyjnych, a miesiąc później tańczyłam – nie tylko „przytulańce” na weselu mojej przyjaciółki Ewy – też stomiczki ☺ Jak wygląda podróżowanie ze stomią?  Tak samo jak podróżowanie bez stomii. Nigdy nie spotkałam się z problemami przy odprawie na lotnisku, czy gdziekolwiek indziej. Oczywiście zawsze trzeba przy sobie mieć sprzęt na zmianę (nie dotyczy to tylko podróży, ale każdego wyjścia z domu). Zdarzyć się może wszystko, ja miałam kiedyś przygodę z kotem, który przebił mi wore

,,Stomia to szansa na lepsze życie'' - historia Moniki cz.I

Stomia to jest jedno z tych słów, które Pacjentom chorym na NZJ spędza sen z powiek, powoduje ataki paniki i strachu. Stomia czyli celowo wytworzone połączenia światła narządu wewnętrznego (jelita cienkiego lub grubego) ze skórą. Często jest wykonywana w celu ratowania życia, ale także jako zaplanowany zabieg, mający (mimo wszystko) poprawić komfort życia Pacjenta. Ja słowo stomia od lekarzy słyszałam często. Raz udało mi się od niej uciec, bo podczas operacji chirurdzy zrobili mi piękne zespolenie i obudziłam się bez worka na brzuchu. Teraz też uciekam od skalpela, bo wiem, że przed każdą operacją na jelitach będę musiała podpisać zgodę na wyłonienie stomii. Mam dużo wątpliwości i obaw. Jednak wiem, że prędzej czy później będę musiała podjąć tą trudną decyzję.  Monikę poznałam parę lat temu. Miałam okazję podzielić się z nią swoimi doświadczeniami z sondą i żywieniem dojelitowym. Pomoc jak zawsze działa w dwie strony, bo Monika jest jednym z założycieli Stowarzyszenia ''Zap

Gluten, cukier, tłuszcz i laktoza - czyli PĄCZEK :)

Dzisiaj tłusty czwartek. Tradycyjnie wszyscy jedzą pączki. Powiem Wam, że ja jakoś nie rozumiem tego fenomenu, tego przechwalania się ile to się zjadło pączków. Przecież są one dostępne w sklepach na co dzień. A wiadomo, że najzdrowszy jest umiar! Czy Crohn może jeść pączki? Tak! Sama teraz żałuję, że przez dwa lata po diagnozie odmawiałam sobie tej przyjemności, bo bałam się, jak jelita zareagują na taką ilość tłuszczu i cukru. Potem się odważyłam, ale tylko na pieczone w piekarniku i z marmoladą, oczywiście bez pestek, bo tak bezpieczniej. Smak był inny, no nie dało się oszukać :) W kolejnym roku już się odważyłam i normalny pączek, pełen glutenu, cukru, tłuszczu i laktozy mi nie zaszkodził. Nie było tak jak w moich wizjach - SOR i zaostrzenie, wręcz przeciwnie - czułam się bardzo dobrze. Niedawno też miałam taki jadłowstręt, że jedyne co mogłam jeść, na co miałam ochotę, to były pączki. Pewnie powiecie, że sobie szkodzę, że Crohn nie lubi takich składników. Powinnam według niekt