Sterydy, immunosupresja czy leki biologiczne obniżają odporność. Jak są brane wszystkie na raz to już w ogóle możemy cały czas łapać infekcje. Staramy się i robimy wszystko, by się nie zarazić. Unikamy dużych skupisk ludzi, nie jeździmy komunikacją miejską, kiedy jest duży mróz - zostajemy w domu. Czasem nawet chodzimy w maseczce. Bierzemy witaminy, leki podnoszące odporność. Bronimy się przed antybiotykami.
Jedna wizyta chorej/po przebytej chorobie osoby może nas całkowicie zawlec do łóżka. Zarażamy się dużo szybciej niż osoby, które mają zdrowy układ immunologiczny.
Prosimy, tłumaczymy, opowiadamy o konsekwencjach. Ty pochorujesz tydzień, a ja będę się męczyć około miesiąca, dołączmy do tego biegunkę i silne bóle brzucha. Choroba osłabia Crohn'y dużo bardziej. Nie raz zwykła dla zdrowych infekcja, dla Crohn'a może skończyć się nawet sepsą!
'Nic mi nie jest, to tylko kaszel'. Spoko, przyjdź i mnie zaraź, jak chcesz mieć mnie na sumieniu. Nawet nie wiesz jak bolą wszystkie blizny po operacjach, kiedy Crohn'a męczy kaszel. Zero wyobraźni, zero zrozumienia, zero empatii!
Trudno to wszystko zorganizować, kiedy nie mieszka się samemu. Nie chcę przyjmować w domu gości, którzy są chorzy. Niestety czasem współlokatorzy mają inne plany. Zawsze proszę, by ten, kto ma zamiar przyjść był całkowicie zdrowy. Czasem na marne... Czasem słyszę ''dopiero co miałem grypę żołądkową''. Ręce mi opadły, kiedy usłyszałam ''ma ospę'', ''ma szkarlatynę'' ! Ludzie, do jasnej cholery, idźcie po rozum do głowy. Najlepiej przecież powiedzieć, że ''Klaudia robi z igły widły''. Nigdy nie chciałam litości, ale niektórzy nie potrafią rozróżnić litości od odrobiny zrozumienia.
Przewrażliwiona, głupia, hipochondryczka, panikara, wredna a nawet bezczelna. Nazywaj mnie jak chcesz. Mam dość szpitali i kiedy mogę się przed nim ustrzec, zrobię wszystko. Nawet wyproszę z domu. Możesz się obrażać, robić awantury. Sorry, ja mam Crohn'a.
Ludzie są bezmyślni. Ciągną siebie albo swoje chore dzieci po innych domach, roznoszą wirusy, bakterie. Nie wiem, może sprawia im to przyjemność. Albo po prostu uważają, że to nic takiego. Dla nich ''nic takiego'' a dla mnie dość poważna sprawa.
Mają odwagę, by przychodzić zasmarkani, z wysypką, z katarem, z gorączką. Dlaczego nie macie odwagi, by zrozumieć Crohn'a? Mój dom nie jest od chorowania! Tutaj wbrew pozorom nie ma szpitala!
Miejcie rozum!
Może jestem przewrażliwiona, wredna i bezczelna. W walce o zdrowia nie trzeba mieć hamulców!
Jedna wizyta chorej/po przebytej chorobie osoby może nas całkowicie zawlec do łóżka. Zarażamy się dużo szybciej niż osoby, które mają zdrowy układ immunologiczny.
Prosimy, tłumaczymy, opowiadamy o konsekwencjach. Ty pochorujesz tydzień, a ja będę się męczyć około miesiąca, dołączmy do tego biegunkę i silne bóle brzucha. Choroba osłabia Crohn'y dużo bardziej. Nie raz zwykła dla zdrowych infekcja, dla Crohn'a może skończyć się nawet sepsą!
'Nic mi nie jest, to tylko kaszel'. Spoko, przyjdź i mnie zaraź, jak chcesz mieć mnie na sumieniu. Nawet nie wiesz jak bolą wszystkie blizny po operacjach, kiedy Crohn'a męczy kaszel. Zero wyobraźni, zero zrozumienia, zero empatii!
Trudno to wszystko zorganizować, kiedy nie mieszka się samemu. Nie chcę przyjmować w domu gości, którzy są chorzy. Niestety czasem współlokatorzy mają inne plany. Zawsze proszę, by ten, kto ma zamiar przyjść był całkowicie zdrowy. Czasem na marne... Czasem słyszę ''dopiero co miałem grypę żołądkową''. Ręce mi opadły, kiedy usłyszałam ''ma ospę'', ''ma szkarlatynę'' ! Ludzie, do jasnej cholery, idźcie po rozum do głowy. Najlepiej przecież powiedzieć, że ''Klaudia robi z igły widły''. Nigdy nie chciałam litości, ale niektórzy nie potrafią rozróżnić litości od odrobiny zrozumienia.
Przewrażliwiona, głupia, hipochondryczka, panikara, wredna a nawet bezczelna. Nazywaj mnie jak chcesz. Mam dość szpitali i kiedy mogę się przed nim ustrzec, zrobię wszystko. Nawet wyproszę z domu. Możesz się obrażać, robić awantury. Sorry, ja mam Crohn'a.
Ludzie są bezmyślni. Ciągną siebie albo swoje chore dzieci po innych domach, roznoszą wirusy, bakterie. Nie wiem, może sprawia im to przyjemność. Albo po prostu uważają, że to nic takiego. Dla nich ''nic takiego'' a dla mnie dość poważna sprawa.
Mają odwagę, by przychodzić zasmarkani, z wysypką, z katarem, z gorączką. Dlaczego nie macie odwagi, by zrozumieć Crohn'a? Mój dom nie jest od chorowania! Tutaj wbrew pozorom nie ma szpitala!
Miejcie rozum!
Może jestem przewrażliwiona, wredna i bezczelna. W walce o zdrowia nie trzeba mieć hamulców!
Komentarze
Prześlij komentarz