Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2017

Ona jest chora!

Będę dzisiaj opowiadać o inności ze względu na chorobę. Opowiem Wam ile przykrości z racji tego mnie spotkało. Jak długą drogę musiałam przejść, by reakcje ludzi chociaż częściowo przestały mnie obchodzić. No to posłuchajcie :)  Upał, początek lata, piękna pogoda. Jeszcze wtedy nie wiedziałam, że jestem chora. Codziennie wieczorem wychodziłam po Mamę do pracy. Fajnie było się wieczorem przejść, pomóc Mamie z zakupami, porozmawiać o tym, jak spędziło się dzień. Idę, ubrana bardzo letnio, w krótkie ubrania. Przechodząc obok jednego ze sklepów słyszę, jak właścicielka mówi do męża ''Popatrz, ta dziewczyna ma chyba anoreksję! Wygląda jak z Oświęcimia! Same kości.''. Gdym nie była tak blisko pewnie pokazałaby mnie jeszcze palcem.  Myślała, że nie słyszę, jak o mnie mówi. Może i miałam wtedy już chore flaki, ale słuch miałam jeszcze dobry ;) Poczułam się okropnie. Długo potem w głowie słyszałam te słowa.  Sklep. Robimy zakupy razem z Mamą i Siostrą. Ja od dziecka nigdy ni

(Nie)Dobranoc

To w nocy nasz organizm powinien się regenerować. Sen jest niesamowicie ważny. Zwłaszcza dla nas - chorych. Jesteśmy często osłabieni, zmęczeni. Powinniśmy dobrze sypiać i przede wszystkim się wysypiać. Wiesz, że od siedmiu lat przespałam, ale taks solidnie - całą noc, bez budzenia się, może z kilkadziesiąt razy. W ciągu około dwóch i pół tysiąca dni przespałam spokojnie tylko kilkadziesiąt nocy. To bardzo zły wynik. Widać, że w nocy to Crohn przejmuje władzę. Dzień jest dla mnie, noc dla niego. No cóż, może musimy się jakoś dzielić. Pozwalając mi w dzień funkcjonować, w nocy zaczyna marudzić. Śpię, ale budzę się co chwilę. A to na siku, a to z powodu biegunki, a to z powodu bardzo silnego skurczu w brzuchu. Albo czasami po prostu nie mogę zasnąć. Tabletki na sen nic nie dają. Z resztą nie chcę się truć lekami, które i tak się u mnie nie wchłaniają. Melisa też nic nie daje. Przed snem mam milion myśli na minutę, co wieczór wracają jak bumerang. Nierozwiązane problemy, trudne sytuac

Nóż w serce

Są takie słowa, które bardzo ranią. Tną serce jak najostrzejsza brzytwa. Powodują ścisk w gardle, łzy same napływają do oczu, łamie się głos. Z każdym usłyszanym lub przeczytanym słowem czujesz, że rana się pogłębia. Nic nie możesz robić. Brakuje argumentów. Brakuje słów. Milkniesz. I w tym milczeniu przeżywasz swój psychiczny ból. No bo dlaczego jedną z lepszych koleżanek nagle pyta czy może się czymś od Ciebie zarazić?  Dlaczego wychowawca mówi Ci, że z chorobą nie poradzisz sobie w dobrej szkole i najlepiej zapomnieć o wszystkich ambicjach? Dlaczego ktoś, nie znając całej sytuacji mówi Ci, że jesteś leniem i po prostu Ci się czegoś nie chce?  Dlaczego ktoś najbliższy krzyczy Tobie w twarz, że udajesz? Dlaczego Mama mówi, że wykorzystujesz chorobę, by się z  czegoś wymigać? Dlaczego Pani w urzędzie mówi, że nic Tobie nie może być, skoro tak ładnie wyglądasz? Dlaczego rodzina mówi, że nie jesz i pewnie dlatego jesteś chory? Dlaczego znajomi mówią, że o siebie nie dbasz i pewn