Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2018

Jak choroba odbiera nam pewność siebie?

Od momentu pierwszych objawów choroby coś się zaczyna dziać w naszej psychice. Samoocena leci gwałtownie na dół. I jeśli nic z tym nie zrobimy, będzie tak jeszcze spadać i spadać wraz z postępem choroby, wraz z latami chorowania.  Samoocena bardzo wpływa na nasze funkcjonowanie w społeczeństwie, na nasze relacje z innymi ludźmi - z rodziną, ze znajomymi, z partnerami. To od tego jak postrzegamy siebie wiele zależy. Zależy to jak będziemy sobie w życiu radzić. Bo tak naprawdę ogromna część choroby leży w naszej głowie. I nie, nie będę tutaj mówić bajek o samouzdrawianiu i mocy pozytywnego myślenia, bo sama w to nie wierzę. Jednak, co do samooceny to wiem i przekonałam się o tym nie raz, że ma ona znaczący wpływ tak naprawdę na wszystko. Zacznijmy od początku. Już kiedy coś się zaczęło ze mną dziać, pojawiły się jakieś pierwsze objawy to zaczęłam czuć się niepewnie. Niepewnie, bo a może zachce mi się do toalety, a może coś mnie zaboli, a może nie będę mogła zrobić tego czy tamtego. P

Jak skutecznie odstraszyć od siebie ludzi?

To już nie pierwszy raz... Myślałam na początku, że chodzi o to, że jestem chora. To na chorobę zganiałam winę za to, że odstraszam od siebie ludzi. Ale może to ze mną jest coś nie tak? Z dnia na dzień ktoś urywa ze mną kontakt. Często bez słowa wyjaśnienia. Tyle razy w życiu mi się to zdarzyło, że już chyba przestałam liczyć. Ostatnio tak się zastanawiałam, i jeszcze przed diagnozą miałam takie sytuacje.  Jestem świadoma tego, że jestem dość specyficzną osobą i bardzo podziwiam tych, którzy mimo to dalej utrzymują ze mną kontakt.  Zdarza mi się nie odebrać telefonu, nie odpisać na wiadomość, nie odzywać się przez parę dni, odmówić spotkania. Nie zawsze jest to spowodowane szalejącymi flakami. Czasem po prostu chcę być sama. Ale nie jestem do końca przekonana czy to wystarczający powód, by się ode mnie odwrócić.  Od zawsze byłam cicha, spokojna, nieśmiała, wycofana. Miałam jakieś swoje malutkie grono znajomych z którymi czułam się dobrze. Wiedziałam, że mogę na nich liczyć. W sz