Jakieś sześć lat temu wymyśliłam sobie, że zachoruję na Crohna. Bo to takie fajne i modne być na coś chorym. I najlepiej na coś poważnego i nieuleczalnego. Coś takiego, na co się bardzo cierpi.
Wymyśliłam sobie, że będę więźniem własnego domu. Chciałam bólu, cierpienia ale przede wszystkim kontaktu z lekarzami. Przecież lekarze są tacy fajni, przecież to największe autorytety. Nudziło mi się w domu i pomyślałam, że fajnie raz na jakiś czas wybrać się na wczasy do szpitala. Powkładają mi różne rurki w różne otwory w ciele. Pokażę zdjęcie wenflonu na instagramie. Ludzie będą mi współczuć, będą pisać mi miłe słowa. Ponarzekam i poużalam się nad sobą. Będę się chwalić, że jestem taka dorosła, że szybciej dorosłam, bo spotkała mnie ciężka choroba.
Lubię się kłuć igłami i łykać gorzkie lekarstwa. Moim hobby natomiast jest chodzenie do różnych specjalistów i zostawiania w gabinetach dużych pieniędzy. Dzięki chorobie wkręciłam się w różne akcje społeczne, tylko dlatego, żeby poznać ludzi. Udaję. Udawać jest tak prosto...
Nikt o zdrowych zmysłach nie wymyśli sobie ciężkiej choroby. Na potwierdzenie tego, że moje jelita nie są zdrowe mam masę papierów. Nie sfałszowanych ;) Z oryginalnymi pieczątkami. Nie wierzysz? Zapraszam do siebie! Bardzo chętnie pokażę dokumentację medyczną. Miałam przyjemność leczyć się u wielu lekarzy, wszyscy potwierdzą, że w moich jelitach jest kałuża krwi i wrzodów.
Jeden spędzony ze mną dzień nie wystarczy, by poznać Crohna. Bo jeśli już z kimś gdzieś wychodzę to zażywam środki przeciwbiegunkowe i się głodzę. Zakrywam się makijażem. Nie chcę pokazać, że jestem słaba. Spędź ze mną tydzień, a zobaczysz wycieczki do ubikacji o 5 rano, krew z nosa, mdłości, kolor skóry w odcieniach zieleni, sińce pod oczami. A na twarzy zamiast makijażu - ból.
Masz mnie za wariatkę, która wymyśla sobie biegunki i objawy ciężkiej choroby. Crohn jest podstępny, często go nie widać od razu w wynikach. To wcale nie znaczy, że już coś się dzieje. Wszystko najlepiej zwalić na psychikę. Tak jest najłatwiej, najprościej. Młoda, głupia dziewczyna. Przewrażliwiona, hipochondryczka.
Kiedy powie to ktoś, kto zupełnie nie zna takiej choroby - mogę wybaczyć. Ale jeśli ktoś zna ją doskonale, to tego się nie wybacza. Nigdy. Bo to oznacza, że tak naprawdę jeszcze mało wie o Crohnie.
Zapomniałabym! Wymyśliłam sobie też to, że nie będę jeść! Wygodniej będzie mi podać sobie jakąś odżywczą mieszankę do żołądka. Najpierw dałam sobie włożyć sondę przez nos do żołądka. A połykanie rurki traktowałam z wielką przyjemnością, tak jak połykanie surowego makaronu spaghetti. A potem dałam się okaleczyć. Dałam sobie przebić żołądek, po to by odżywiać się nienaturalnie. Nie chciało mi się gotować, chodzić po sklepach i zastanawiać co mogę zjeść. Po co wydawać pieniądze na dietetyków. Po co tracić czas na jedzenie. Jestem leniem. Idę na łatwiznę. Wymyślam.
Zapomniałabym! Wymyśliłam sobie też to, że nie będę jeść! Wygodniej będzie mi podać sobie jakąś odżywczą mieszankę do żołądka. Najpierw dałam sobie włożyć sondę przez nos do żołądka. A połykanie rurki traktowałam z wielką przyjemnością, tak jak połykanie surowego makaronu spaghetti. A potem dałam się okaleczyć. Dałam sobie przebić żołądek, po to by odżywiać się nienaturalnie. Nie chciało mi się gotować, chodzić po sklepach i zastanawiać co mogę zjeść. Po co wydawać pieniądze na dietetyków. Po co tracić czas na jedzenie. Jestem leniem. Idę na łatwiznę. Wymyślam.
Myślę, że najlepiej byłoby nie pokazywać się wcale. Żyć w cieniu choroby. Wtedy problem z głowy. Albo użalać się nad sobą i wrzucać zdjęcia, kiedy wygląda się tylko trochę lepiej od trupa. Jesteś chora - źle wyglądasz.
A ja wyglądam dobrze. Ja pokazuję, że mimo przeciwności staram się żyć normalnie. Jem lody, pizze, piję cocacole i wódkę. I robię to na własną odpowiedzialność. I robię to wtedy, kiedy się lepiej czuję. I robię to po to, by nie zwariować. Szkoda, że niektórzy mają z tym problem. I nawet jak czasem czuję się bardzo źle, i nafaszeruję się lekami, nałożę podkład i pójdę do fryzjera a raczej fryzjer przyjdzie do mnie, bo wyjście gdzieś, gdzie jest ograniczony dostęp do toalety dla mnie czasem jest nierealny - mimo wszystko pokazuję się w dobrej formie. Trochę się kamuflując. Ale poprawiając sobie samopoczucie i udowodniając, że się da.
Komentarze
Prześlij komentarz